.
Zwrot (Belasting Art)

W mojej pamięci kolor niebieski ma swoje dziedzictwo. W Polsce lat 70. i 80., w której dorastałam, ten odcień był wszechobecny, urzędowy, zimny, siny, jakby posiniaczony. Towarzyszył w tle, pozornie neutralny, lecz zawsze kontrolujący, nadzorujący.
Lata później, mieszkając w Holandii, ten sam kolor powrócił jako komunikat z Systemu. Inna forma, inny kontekst, ale podobne uczucie dyscypliny i konieczności reakcji.
Cykl powstał na oryginalnych niebieskich kopertach, w których otrzymywałam korespondencję z holenderskiego urzędu skarbowego. Te formalne, urzędowe nośniki informacji, zazwyczaj zwiastujące stres lub obowiązek działania, zostały przeze mnie przekształcone w pole swobodnej ekspresji.
Rysunek zamiast lęku przed instytucją. Zamiast urzędowego tonu osobisty gest.
Zwrot zarówno ten „z urzędu”, jako symboliczna rekompensata, jak i zwrot w sensie zmiany kierunku: od chłodnej, systemowej komunikacji do indywidualnego, swobodnego śladu ręki.
Towarzyszy temu podobne uczucie, jak wtedy, gdy przychodzi przelew z nadpłatą, moment zaskakującej, czystej przyjemności. Ale pojawia się też cicha satysfakcja z przejęcia choćby minimalnej władzy nad tym, co zwykle narzuca rytm z zewnątrz. To mikrogest oporu, przekształcenia instytucjonalnego komunikatu w coś osobistego.
To fragment prywatnej historii, oswojonej i przetworzonej w gest szybki, prosty, ale wykonany na własnych zasadach.
SZKICE / 2025 r. / format zmienny
Technika: tusz na papierze, który miał mówić „musisz”, a teraz mówi „możesz”.

RETURN - BELASTING ART

IN MY MEMORY, THE COLOUR BLUE CARRIES A LEGACY. IN THE POLAND OF THE 1970S AND ’80S, WHERE I GREW UP, THIS SHADE WAS EVERYWHERE, OFFICIAL, COLD, BRUISED-LOOKING. IT LINGERED IN THE BACKGROUND, SEEMINGLY NEUTRAL, YET ALWAYS CONTROLLING, SUPERVISING.
YEARS LATER, WHILE LIVING IN THE NETHERLANDS, THE COLOUR RETURNED AS A MESSAGE FROM THE SYSTEM. A DIFFERENT FORM, A DIFFERENT CONTEXT, BUT THE SAME FEELING OF IMPOSED ORDER AND THE NEED TO RESPOND.
THIS SERIES WAS CREATED ON ORIGINAL BLUE ENVELOPES IN WHICH I RECEIVED CORRESPONDENCE FROM THE DUTCH TAX OFFICE. THESE FORMAL, ADMINISTRATIVE CARRIERS OF INFORMATION, USUALLY SIGNALLING STRESS OR OBLIGATION, WERE TRANSFORMED BY ME INTO A SPACE OF FREE EXPRESSION.
A DRAWING INSTEAD OF FEAR. A PERSONAL GESTURE INSTEAD OF BUREAUCRATIC TONE.
RETURN BOTH AS A SYMBOLIC REFUND FROM THE SYSTEM, AND AS A REVERSAL IN MEANING: FROM COLD INSTITUTIONAL LANGUAGE TO A SPONTANEOUS, INDIVIDUAL MARK.
IT BRINGS A FEELING SIMILAR TO RECEIVING A SURPRISE TAX REFUND, AN UNEXPECTED, BRIEF MOMENT OF PURE PLEASURE. BUT ALSO A QUIET SATISFACTION: A SMALL RECLAIMING OF POWER FROM SOMETHING THAT USUALLY DICTATES THE RHYTHM FROM THE OUTSIDE. A MICRO-ACT OF RESISTANCE, TURNING A SYSTEMIC MESSAGE INTO SOMETHING INTIMATE AND PERSONAL.
A FRAGMENT OF PRIVATE HISTORY, TAMED AND TRANSFORMED INTO A QUICK, SIMPLE GESTURE, BUT MADE ENTIRELY ON ONE’S OWN TERMS.
DRAWINGS / 2025 / VARIABLE FORMATS
MEDIUM: INK ON PAPER THAT ONCE SAID “YOU MUST” AND NOW SAYS “YOU MAY”.

YOU MAY ALSO LIKE

Back to Top