.
THE IDEA OF THE PULSE AND CYCLICAL NATURE OF PAINTED MINIATURES WAS BORN IN RESPONSE TO THE RHYTHM OF SCROLLING THROUGH SOCIAL MEDIA.
A RETURN TO THE ANALOG, FIGURATIVE IMAGE SLOWS THE PACE AND INTRODUCES HARMONY.
A UNIFIED FORMAT EMPHASIZES COHESION, WHILE THE HANDMADE WORK MAKES EACH FRAME UNIQUE AND TANGIBLE – YOU CAN TOUCH IT, FEEL IT, AND TAKE IT WITH YOU.
UNLIKE DIGITAL IMAGES, THESE MINIATURES HAVE TEXTURE AND WEIGHT – LIKE DEVELOPED PHOTOS.
THEY COME IN SERIES, EACH EXPLORING A DIFFERENT THEME – SCENTS, SOUNDS, TIME, OR PLACES.
ALTHOUGH THE SERIES FOLLOW A MAIN THEME, THE IMAGES REMAIN OPEN, FREELY INTERTWINING, COMBINING, AND CREATING NEW, UNEXPECTED STORIES.
EACH IS A FRAGMENT CAPTURED IN MOTION, SUGGESTING THAT SOMETHING JUST HAPPENED, AND SOMETHING NEW IS ABOUT TO UNFOLD.
I WANTED TO CAPTURE THE ATMOSPHERE AND THE SENSE OF CONTINUITY.
I INVITE YOU TO CO-CREATE THESE STORIES – EXPERIENCED AND FELT ON THE LEVEL OF EMOTIONS, MEMORIES, AND THE SENSES.
COLLECT MY MINIATURES AS SOUVENIRS OF SIGNIFICANT ASSOCIATIONS – FOR THE EYES, THE SENSES, AND THE IMAGINATION.
THIS IS ART THAT LIVES BOTH IN SPACE AND IN YOUR HANDS.

LIKE ME!
Keywords and tags connect images into a network of a broader narrative, allowing for any combination of scenes and the creation of interpretations that go beyond the original intent. Each element becomes a fragment of a larger mosaic, composed according to individual associations. In this way, static compositions gain a third dimension—the space of interactive imagination.
Like Me is a collection of miniatures that—alongside references to film, music, and widely shared images—explore contemporary culture’s obsession with self-presentation and excess. The series depicts exaggerated scenes of extraordinary situations and overblown skills. Everyday life takes on the form of a hyperreal fantasy, where everything that is surprising or absurd in real life becomes the norm. The cycle touches on the need for self-promotion and the pursuit of spectacle, while the aesthetics of the images reference Instagram-like frames, flooding viewers with visions of life that, in their aesthetic perfection, appear "better than reality"—a retouched version of oneself, the pursuit of perfection, and the eternal need for approval distancing one from the truth, intensifying addiction to acceptance and validation.
Are there experiences that hold true meaning without being shared? Does every fragment of life deserve the spotlight? What truly makes each day significant?
Scenes that should be intimate and authentic take on the form of staged performances, building relationships on illusion and superficiality. The "realness" of moments fades in the face of the need for recognition. The compulsion to gain “likes” becomes a paradox—instead of living fully, we define our worth by the number of approvals received. The obsession with online attention measures the importance of a moment by audience reactions. A "day without a like" is a day without virtual confirmation of the significance of lived moments—a moment without meaning. Like Me sounds like both a plea for approval and an ultimatum—a state in which neutrality is not accepted, because without a clear response, efforts lose their value.
Joanna Błoniarz
Analog Stories, 2024
Mixed media on canvas
Dimensions: 20 x 20 cm
Availability: CONTACT ME
Price: On request


POMYSŁ NA PULS I CYKLICZNOŚĆ MALOWANYCH MINIATUR NARODZIŁ SIĘ W ODPOWIEDZI NA RYTM PRZEGLĄDANIA MEDIÓW SPOŁECZNOŚCIOWYCH.
POWRÓT DO ANALOGOWEGO, FIGURATYWNEGO OBRAZU, ZWALNIA TEMPO I WPROWADZA HARMONIĘ. UJEDNOLICONY FORMAT PODKREŚLA SPÓJNOŚĆ, A RĘCZNA PRACA CZYNI KAŻDY KADR UNIKALNYM I NAMACALNYM – MOŻESZ GO DOTKNĄĆ, POCZUĆ I ZABRAĆ ZE SOBĄ.
W ODRÓŻNIENIU OD OBRAZU CYFROWEGO, TE MINIATURY MAJĄ FAKTURĘ I WAGĘ – JAK WYWOŁANE ZDJĘCIA,
POWSTAJĄ W SERIACH, Z KTÓRYCH KAŻDA EKSPLORUJE INNY TEMAT – ZAPACHY, DŹWIĘKI, CZAS CZY MIEJSCA.
CHOĆ SERIE MAJĄ SWÓJ MOTYW PRZEWODNI, OBRAZY POZOSTAJĄ OTWARTE, SWOBODNIE PRZENIKAJĄ MIĘDZY SOBĄ, ŁĄCZĄ SIĘ I TWORZĄ NOWE, NIEOCZYWISTE HISTORIE.
KAŻDY Z NICH TO FRAGMENT UCHWYCONY W RUCHU. SUGERUJE, ŻE COŚ WYDARZYŁO SIĘ PRZED CHWILĄ I ZA MOMENT NASTĄPI COŚ NOWEGO 
MOJĄ INTENCJĄ BYŁO ODDAĆ ATMOSFERĘ I POCZUCIE TRWANIA.
ZAPRASZAM DO WSPÓŁTWORZENIA HISTORII – WIDZIANYCH I ODCZUWANYCH NA POZIOMIE EMOCJI, WSPOMNIEŃ I ZMYSŁÓW.
KOLEKCJONUJ MOJE MINIATURY JAK PAMIĄTKI WAŻNYCH SKOJARZEŃ – DLA OCZU, ZMYSŁÓW I WYOBRAŹNI.
TO SZTUKA, KTÓRA ŻYJE ZARÓWNO W PRZESTRZENI, JAK I W TWOICH RĘKACH.

LUB MNIE!
Słowa kluczowe i oznaczenia łączą obrazy w sieć szerszej opowieści, umożliwiając dowolne zestawianie scen i tworzenie interpretacji, które wykraczają poza pierwotny zamysł. Każdy element staje się fragmentem większej mozaiki, komponowanej według indywidualnych skojarzeń. Tym samym statyczne kompozycje zyskują trzeci wymiar – przestrzeń interaktywnej wyobraźni.

„Lub mnie” to zbiór miniatur, które – obok odniesień do filmu, muzyki i interpretacji szeroko udostępnianych obrazów ukazują współczesną kulturę autoprezentacji i nadmiaru. Seria przedstawia przerysowane sceny niezwykłych sytuacji oraz wyolbrzymionych umiejętności. Codzienność przybiera formę hiperrealnej fantazji, w której wszystko, co w prawdziwym życiu jest zaskakujące lub absurdalne, staje się normą. Cykl dotyka potrzeby autopromocji i dążenia do spektakularności, a estetyka obrazów nawiązuje do instagramowych kadrów, zalewając wizjami życia, które w swej estetycznej doskonałości wygląda „lepiej niż w rzeczywistości” – wyretuszowana wersja siebie, dążenie do perfekcji i wieczna potrzeba aprobaty oddalają od prawdy, potęgując uzależnienie od akceptacji i sympatii. 
Czy są przeżycia, których nie trzeba dzielić, by miały prawdziwe znaczenie? Czy każdy fragment życia zasługuje na blask reflektorów? Co naprawdę czyni każdy dzień istotnym? 
Scenki, które powinny być intymne i autentyczne, przybierają formę inscenizacji, budując relacje na iluzji i powierzchowności. „Prawdziwość” momentów blednie wobec potrzeby uznania. Przymus zdobywania „lajków” staje się paradoksem, w którym zamiast żyć pełnią życia, definiujemy swoją wartość przez liczbę polubień. Obsesja na punkcie internetowej uwagi mierzy doniosłość chwili przez reakcje odbiorców. „Dzień bez lajka” to dzień bez wirtualnego potwierdzenia sensu przeżytych chwil – moment bez znaczenia. „Lub mnie” brzmi jak apel o aprobatę i ultimatum – skrajność, w której neutralność nie jest akceptowana, ponieważ bez jednoznacznego odbioru wysiłki tracą znaczenie.

YOU MAY ALSO LIKE

Back to Top